niedziela, 16 lutego 2014

Miłość

Była sobie ona i był sobie on. Darzyli się pewnym uczuciem, ale nie do końca wiedzieli czy to, nienawiść, czy miłość, według niej miłość nie istniała, ona uważał, że większego uczucia od zauroczenia niema. On zaś był innego zdania, marzył by spotkać kobietę, w której się zakocha i założy rodzinę. Ona nosiła imię Clara, on na imię miał Diego. Byli z dwóch innych światów, ona była spokojna, urocza, ubierała się na kolorowo, on był szalony, twardy (na pierwszy rzut oka) a ubierał się na czarno w skóry itp. Niby nic ich nie łączyło, niby się nienawidzili. On w wolnym czasie szalał na imprezach, poznając nowe dziewczyny, ona w swoim pokoju spokojnie czytała książkę. Byli święcie przekonani, że nic ich nie łączy. Otóż bardzo się mylili,, łączyła ich wspólna pasja, mianowicie muzyka i taniec, oboje kochali tańczyć i śpiewać. Faktycznie lubili inne gatunki muzyki, on słuchał metalu, rapu i hip hopu, ona kochała muzykę klasyczną. Wydawał jej się agresywny, wile razy widział ja szarpał się Pablem ( Espinosa ), jak się z nim bił wyzywał, ale gdyby wiedziała jaki był tego powód, on zawsze stawał w obronnie blondynki, Pablo, wśród ich całej ekipy (Violetta) był najbardziej bezczelny flirciarzem jakiego znała, myślał że może mieć każdą, że każda mu się podda. Espinosa miał plan, by zaciągną Clarę do łózka, wiele razy próbował ja pocałować, ona się nigdy nie dawał mu podejść, on potem śmiał się z niej przy aktorach, a Diego z myślą, że tylko broni dobrego imienia znajomej, lekko mówiąc zakazywał mu tego, w dość drastyczny sposób. Oboje nie mili pojęcia, że są dla siebie stworzeni, ale według pewnej Japońskiej legendy kiedy dwoje ludzi jest sobie przeznaczonych, na ich serdecznych palcach, znajduje się sznurek, który przez lata się skraca. Ich sznurek jest już bardzo krótki, ponieważ, znajdują się w tym samym miejscu, a niedługo miał się połączyć ich ręce na wieki :3. Clari, słysząc to by na pewno wyśmiała wszystkich, którzy jej by opowiedzieli tą legendę.

Clari

Obudził mnie jak zawsze hałas dobiegający, z pokoju obok, czyli z kwatery Diega. Dzisiejszego ranka trudno mi było wygramolić się z łóżka, gdy już to zrobiłam poszła do łazienki odświeżyć się, ubrałam się w zwiewną zieloną sukienkę za kolano, delikatnie umalowałam i już byłam gotowa, wzięłam tylko scenariusz i zeszłam do wszystkich na śniadanie.
-Cześć wszystkim-przywitałam się ze znajomymi, po czym usiadłam koło moich przyjaciółek : Lodo i Cande. Siadając do stołu zaczęłam sobie czytać scenariusz, przez tego chłopaka w ogóle się uczyć nie można echh.
-Clari, idziesz z nami na spacer?-zapytała Cande
-Przecież niedługo musimy iść na plan, nie zdążymy-spojrzałam na dziewczyny i dopiero teraz sobie przypomniałam że dzisiaj mamy wolne.-ech no tak, idziemy-uśmiechnęłam się do nich i już mieliśmy iść, kiedy...
-Clara!- to był Pablo, dziwny jest ten gość, można powiedzieć, że troszeczkę mnie przeraża.
-Słucham Pablo?-zapytałam z  wymuszonym uśmiechem.
-Chciałabyś się ze mną przejść?-spojrzałam błagalnym wzrokiem na dziewczyny, one tylko się uśmiechnęły
-Yyy Clari, innym razem pójdziemy, to udanego spaceru-widać nie zrozumiały aluzji.
-No to chyba nie mam wyjścia-westchnęłam, on mnie złapał za ręka, jak to mogło wyglądać.
-Gdzie idziemy?- zapytałam się.
-Zaufaj mi- uśmiechnął się i poprowadził.
Miły był, nie powiem, ale i tak się  go bałam, był zdolny do wszystkiego, widać było pożądanie w jego oczach, wile razy próbował zaciągnąć mnie do łóżka. Musiałam wymyślić jakiś pretekst aby jednak nie pójść z nim, wtem zobaczyłam Diega, który do nas podszedł.
-Diego!-zawołałam.



Diego
Wyszedłem z mojego pokoju, na śniadanie, postanowiłem, że dzisiaj w końcu do niej zagadam, wreszcie jej to powiem, gdy już wchodziłem do restauracji zobaczyłem, Clari z Pablo, czy tak kobieta oszalała.
Postanowiłem ich śledzić, kto we co ten pajac może jej zrobić. Podszedłem do nich, ale chyba zbyt blisko.
-Diego, kompletnie zapomniałam, musimy poćwiczyć, piosenkę-kłamanie jej nie wychodziło. No chyba trzeba pomóc.
-No właśnie, szukałem cię-no mus to mus
-Pablo, przepraszam cię, innym razem wyjdziemy-uśmiechnęła się do serialowego Tomasa, a on odszedł.
-Dziękuję Diego-powiedział z nieukrywana ulgą.
-To jak idziemy poćwiczyć piosenkę-zapytałem z nuta ironii
-Jeżeli chcesz dalej w to brnąc, to ja bardzo chętnie, nie chce żeby mnie ten typ przyłapał na kłamstwie.
-To chodź.-ona pokiwała głową i ruszyliśmy do studia nagraniowego.


Clari

Teraz spędzę dzień z nim, nie powiem coś mnie do niego ciągnęło, z początku wydawał mi się taki sam jak Pablo, ale czas który z nim spędziłam pokazał mi że jest nawet całkiem fajnym chłopakiem. Przez całą drogę, rozmawialiśmy o naszej przeszłości, nie wiem dlaczego ale zaufałam mu, on mi chyba też. Zaczęliśmy również żartować, ma bardzo słodki uśmiech... Clara, o czym ty myślisz, ech nie ważne. Doszliśmy do studia, poszliśmy do pomieszczenia specjalnie zarezerwowanego dla nas, czyli ekipy "Violetta", aby nagrywać swoje własne piosenki. 
-Siadaj wskazał na zielony fotel, dokładnie taki sam jaki znajduje się na planie Studia On Beat-ja pójde po gitarę-uśmiechnął się i znikną za drzwiami schowka na instrumenty. Wyszedł z dwoma gitarami, jedna z nich była biała, podał mi ją, a sam wziął czarną, podał mi nuty, ja sobie je przeanalizowałam, on w tym czasie stroił swoją gitarę, w pewnym momencie struna się zarwała, a on wycierał sobie krople krwi z twarzy. Widocznie, zerwana struna uderzyła go w polik i go przecięła, nie wiedzieć czemu, ja się zerwałam wzięłam chusteczkę, przybliżyłam rękę do jego zakrwawionego policzka, on jednak złapał mnie za nadgarstek.
-Nie musisz-mrukną, wpatrując się w moje oczy- nie wiedziałem, że masz takie piękne oczka-chyba spaliłam buraka.
-Ty też masz, piękne oczy- on tylko się uśmiechnął.
-Wiesz Clari...ja... bardzo cię lubię, a ty...
-Też cię bardzo lubię. Wracamy do piosenki?
-Jasne-uśmiechnął się-ale może najpierw ci ja zagram, tak żebys wiedziała co i jak-ja tylko pokiwałam głową, on się uśmiechną i uderzył w struny, białej i bezpiecznie nastrojonej gitary


Kiedy zadzwonić ty wiesz i płakać na ramieniu
O każdej porze nocy i dnia
Do kogo zwrócić się wiesz, bo tylko ja naiwny
Do ciebie zdążę nim spłynie łza
A gdy już wszystko dobrze, niepotrzebny
Odchodzę w cień całkiem sam
I widzę ciebie z innym, kolejnym
I nigdy to nie będę ja

Spojrzał mi w oczy

Przyjaciel nic więcej, nic więcej, więcej nic
Przyjaciel blisko tak, blisko, daleko zbyt
By znaczyć dla ciebie tyle co dla mnie ty
Co takiego widziałaś w nim
Ja dałbym wszystko by z tobą być

Kocham twoje słodkie łzy
Bo tylko wtedy dzwonisz bym posłuchał co u ciebie nie tak
Czekam na twój znak
Od czego jest przyjaciel
By zwierzyć się i powiedzieć pa
A gdy już wszystko dobrze, niepotrzebny
Odchodzę w cień całkiem sam
I widzę ciebie z innym, kolejnym
I nigdy to nie będę ja

Przyjaciel nic więcej, nic więcej, więcej nic
Przyjaciel blisko tak, blisko, daleko zbyt
By znaczyć dla ciebie tyle co dla mnie ty
Co takiego widziałaś w nim









-Piękna piosenka-uśmiechnęłam się- o kim to jest?
-Wiesz, o takiej dziewczynie, która znaczy dla mnie wszystko, a ja dla niej nic, uważa mnie za totalnego śmiecia, a ja wcale nie jestem taki, może z wyglądu prowokuje, że wyglądam na takiego, który wyrywa każdą, a ja marze tylko o jednej, mojej wielkiej miłości-spojrzał na mnie z kryształowymi oczami-Clara ja..
-A jeżeli ta dziewczyna, wie że taki nie jesteś-spojrzałam na niego i wzięłam go za ręce.
-Bardzo bym się z tego cieszył-zbliżył swoja twarz do mojej.
-Wiesz ja też, czekam na tego jedynego, nie wiem co on o mnie myśli, ale chciałabym wiedzieć-gra trwa dalej
-On on wie, że jesteś najwspanialszą, najukochańszą, najinteligentniejszą najzdolniejszą, najpiękniejszą dziewczyną, z bardzo dobrym serduszkiem i zapewne on również bardzo cię, kocha- ciekawe, kto pierwszy się przyzna do swoich uczuć.
-Wiesz co? Myślę, że ta dziewczyna, również cię bardzo kocha-postawiłam, zmniejszyć odległość między naszymi ustami, on zrobił to samo i jego usta wylądowały na mojej dolnej wardze. Nagle zrobiło mi się bardzo gorąco poczułam pragnienie jego osoby. Oderwałam się od niego.
-Choć-szepnęłam mu do ucha.
On tylko na mnie spojrzał, wzruszył ramionami, ja złapałam go za rękę i pociągnęłam go za rękę.
,,Co ja do cholery wyprawiam''-pomyślałam sobie. 
-Gdzie ty mnie ciągniesz-zapytał   zdezorientowany Diego.
-Na plaże-odpowiedziałam szybko.
-To tak się pracuje nad piosenką-to był wściekły Pablo.
-Skończyliśmy już-odpowiedział spokojnie Diego
-Nie z tobą rozmawiam!-wydarł się szatyn.-Wiesz myślałem że jesteś więcej warta! Clara kocham cie-niespodziewanie mnie pocałował i przyciągnął do siebie, próbowałam się wyrwać ale był silniejszy, niespodziewanie, upadł na ziemię, a ja znalazłam się w ciepłych objęciach Diega.
-Nic ci nie jest, kochanie?-zapytał z nutą troski w głosie, zaraz... kochanie, ja i on, w sumie...może.
-Nic mi nie jest spokojnie. uśmiechnęłam się
-Jak mam być, spokojny, przez chwile on miał cały mój świat w objęciach.
-Słodki jesteś.-pocałowałam go w policzek.
-Choć już do hotelu-zaproponował, ja kiwnęłam głową i poszliśmy.

************************************

Gdy już dotarliśmy na miejsce, był wieczór dość późny, ponieważ poszliśmy dłuższą drogą. Diego odprowadził mnie pod sam pokój, tłumacząc się, iż boi się że mogę spotkać Pabla.
-Diego? Mam prośbę-zrobiłam maślane oczka
-Słucham słońce-przyłożył swoje czoło do mego.
-Zostaniesz ze mną na noc, plosie-tu wchodzi minka zbitego psiaka.
-Oczywiście- cmoknął mnie lekko w usta.-pójdę tylko do swojego pokoju po piżamie i ubrania na jutro.
-Czekam
Weszłam do pokoju, wzięłam szybki prysznic, przebrałam się i położyłam do łóżka czekając na mojego księcia.(Clara jaka rozmarzona ha ha). Po niecałej godzinie, przyszedł położył się koło mnie boją w pasie dając poczucie bezpieczeństwa. Jeszcze ostatni raz go pocałowałam, on odwzajemnił mój pocałunek. Następnie zamknęłam oczy, usnęłam. Obudziłam się, spojrzałam na zegarek, był 2 w nocy  . Mój wzrok powędrował na ukochanego. Nie spał.
-Czemu nie spisz? Jeżeli ci nie wygodnie to...
-Nie-zaprzeczył-boję się że jak usnę może się tobie coś stać, wolę czuwać nad tobą.
-Kocham cię-oznajmiłam
-Ja ciebie też, a teraz już śpij-odpowiedział ponownie mnie objął w pasie, ja jego szyję i drugi raz tej nocy usnęłam.


**************************
Siemka.
Z tej strony Ala z jednorazówką o Delari.
Piszcie czy się podobało ;)










-


piątek, 14 lutego 2014

Feliz Cumpleaños

Najlepszego Wikuś <3

(przed przeczytaniem włącz ;) http://www.youtube.com/watch?v=qaiS78I4zqc)

Wy nie wiecie, ale ja wiem, że dzisiaj są urodzinki naszej kochanej blogerki Wiki (Ta Nieznana).


Z bukietem róż nie możemy przyjść
by złożyć Ci życzenia
Lecz w słowach naszych jest taka myśl
niech się spełnią Twe marzenia
Dużo sukcesów oraz radości
Dużo uśmiechów i spełnienia marzeń
moc słodyczy w Dniu Urodzin, życzymy Ci <3


Dużo zdrówka i miłości,
Mocy śmiechu i słodkości,
Mało smutku oraz łez
Pełni szczęścia jeśli chcesz.


W dniu Twych Urodzin, nasza kochana
życzymy Ci pięknych chwil już od rana,
lekkich wieczorów i miękkich nocy,
niech nigdy blasku nie tracą Twe oczy


No i tak od mua :3


Dzwoni, śpiewa serce moje,
że dziś urodziny Twoje.
Więc ja składam Ci życzenia
zdrowia szczęścia i powodzenia!




Od Mionki 


Droga Wika!
 1000lat! A nawet więcej,Życzę Ci wszystkiego! (Oczywiście najlepszego.) A tak ogólnie to spełnienia marzeń, przyjaźni z Alą i najwspanialszych urodzin na świecie. W końcu nie codziennie kończy się 13 lat, prawda?. Wszystkiego czego sobie wymarzysz.
Marysia (Mionka)




Od Ali


Chociaż, znamy się krótko, to jesteś dla mnie, jedną z dwóch, najważniejszych osób na całym wielkim MUNDO!!!!

Dziękuję Ci, że byłaś wtedy kiedy Cie potrzebowałam, że sprawiałaś, iż szczerzyłam się do monitora i uwierz mi, jakbym mogła, wsiadłabym do pierwszego lepszego autobusu czy pociągu i przyjechała do Ciebie (kasy nie mam). 

STO LAT!!!
(Ej, ale podzielisz się ze mną, co nie? :D <3)


Wika+Mionka+Ala=♥♥♥






> __________0000000             0000000
> _______00000000000000       0000000000000
> _____000000000000000000  000000000000000000
> ___000000000000000000000000000000000000000000
> __00000000000000000000000000000000000000000000
> _0000000000000000000000000000000000000000000000
> _0000000000000000000000000000000000000000000000
> 00000000000000000000000000000000000000000000000
> 00000000000000000000000000000000000000000000000
> 00000000000000000000000000000000000000000000000
> 0000000000000000000000000000000000000000000000
> _000000000000000000000000000000000000000000000
> __0000000000000000000000000000000000000000000
> ____0000000000000000000000000000000000000000
> ______000000000000000000000000000000000000
> _________000000000000000000000000000000
> ____________000000000000000000000000
> ______________00000000000000000000
> _________________000000000000000
> ___________________0000000000
> _____________________000000
> _______________________00





niedziela, 2 lutego 2014

CUMPLEAÑOS FELIZ!!!

 CUMPLEAÑOS FELIZ CLARI!!!
 Dziś 2 lutego 2014 roku Maria Clara Alonso obchodzi swoje 24 urodziny
więc spamujmy na je Twitterze  https://twitter.com/clarialonso_
Możecie pisać, np.: 
Feliz cumpleaños, Polonia te amo!
Wszystkiego najlepszego, Polska Cię kocha!
lub
 100 años de Polonia.
100 lat od Polski.
albo
Los amamos. Feliz cumpleaños Polonia te amo!
Uwielbiamy Cię. Wszystkiego najlepszego Polska Cię kocha!
i wiele wiele innych.

Jeszcze raz Wszystkiego najlepszego Clari. Żyj 100 lat. Uwielbiamy Cię i cieszymy z powrotu do Violetty.









sobota, 1 lutego 2014

Wrogowie czy zakochani?

Był piękny słoneczny dzień w stolicy Argentyny. Dwoje zakochanych lecz nie wierzących o tym osób spacerowało po parku. Pałają do siebie tym samym pięknym uczuciem zwanym miłością, lecz myślą, że ta druga osoba nie odwzajemnia tego uczucia. Chodzą do tej samej szkoły, mają tą samą pasję-śpiew. Na ogu się nienawidzą ale w środku ciągle o sobie myślą, lecz tego nie przyznają bo boją się odrzucenia i wyśmiania. Jeden jest.w.związku tylko po to aby nie myśleć o ukochanej osobie. Pewnego dnia singiel napisał list, którego treść brzmiała:
Buenos Aires, 3 maja 2013 r.
Drogi Leonie!
Jestem trochę zawstydzony gdy znajdujesz się w pobliżu. Nie umiem Ci tego powiedzieć w oczy, bo byś mnie wyśmiał. Chcę tylko powiedzieć
KOCHAM CIĘ!!!
Tajemniczy wielbiciel.
Druga osoba również postanowiła napisać list o taki samym znaczeniu lecz inaczej dobranymi słowami:
Buenos Aires, 3 maja 2013 r.
Drogi Diego!
Nie jesteśmy przyjaciółmi i wrogami myślę, że.też nie. Gdy jesteś przy mnie nogi mam jak z waty, a moje serce przyspiesza. Boję się odrzucenia i wyśmiania więc piszę ten list. Ja po prostu
KOCHAM CIĘ!!!
Anonim
Obydwaj chłopcy wsadzili list do szafki drugiego. Leon jako pierwszy odczytał list i miał wielką nadzieję, że to Diego. Diego miał podobnie, więc postanowił napisać kartkę z miejscem i godziną spotkania. Zakochani mieli.właśnie lekcję śpiewu z Angie. Brunet w skórzanej kurtce nie wytrzymywał był zazdrosny i wściekły gdy widział swojego ukochanego z tą babą. "Czemu Violetta musiała się w nim zakochać Leon jest mój i tylko mój jeszcze się tego przekona." myślał. Leonowi również niezabardzo to odpowiadało, bo brunetka jest dla niego jak siostra Nadeszła 16 godzina spotkania, Diego czekał na wybranka swojego serca. Zjawił się, a on już stracił nadzieję.
-Leon.-podszedłem do niego.
-Diego. To ty jesteś moim wielbicielem?-zapytał szczęśliwy z faktu, że to może być on.
-No niby tak ale jeśli ty n...-nie dał mu dokończyć, bo skradł ku jeden namiętnie pocałunek. Nastolatkowie oddali się temu pocałunkowi, temu uczuciu. Całowali się kilka minut, godzin, dni, tygodni, miesięcy, lat. Dla nich czas przestał się kompletnie liczyć, najważniejsi byli oni i ta cudowna chwila, tle uczucia. W końcu oderwali się od siebie aby nabrać powietrza. Spojrzeli sobie w oczy pałające radością.
-Kocham cię.-powiedzieli jednocześnie, a park zamienił się w łóżko w domu Diega.
 
Zaczęli się namiętnie całować, Leon próbował zdjąć spodnie Diega, zaś brunet siłował się ze spodniami wybranka, wreszcie, pozbyli się swoich ubrań, bariery, która stała pomiędzy ich, uczuciami (jeżeli tak to można nazwać), namiętnością. Diego pierwszy złapał, Leona za dość spore czułe miejsce ( ile ta Viola traci), zaś brunet muskał, palcami jego dobrze zbudowane plecy.
_________________________________________
Hej to ja Wika z jednorazówką o DIELONIE.
Mam nadzieję, że skonsultowaliście się z psychologiem.